niedziela, 13 września 2015

Rozdział 2 - Wątpliwości

Image and video hosting by TinyPic

Przepraszam jeśli jakość i długość rozdziału była słabej jakości , myślę że dzisiejszym nadrobimy stracone punkty u czytelników zachęcam gorąco do czytania Bloga . Posty będą opublikowane co tydzień w Sobotę i Niedzielę .  
---------------------------------------------------------------------------------------------------

Harry w tej samej chwili wzdrygnął się i usiadł na łóżko wpatrując się w prze szczeń za oknem . Uświadomił sobie że to co wydawało mu  się iluzją stało się faktem i Ginny naprawdę była tutaj obok niego . ubrał na siebie T-shirt i powędrował jak lunatyk do jej pokoju . Zanim doszedł do jej drzwi potkną się o zawinięty dywan na korytarzu padając jak kłoda z głuchym posłuchem  tuż przed . Otwartymi drzwiami w których stała lekko zdenerwowana dziewczyny pochyliła  się  przy nim gdy ten w jednej chwili poderwał się na równe nogi .
- Co ty robisz ? - oburzona oparła się o futrynę
- Ginny przepraszam , nie powinienem cię tak potraktować , ten sen .. - zastanowił się czy mówić dalej gdy ta wtrąciła mu się w zdanie
- Harry jaki sen - chwyciła go za rękę i wciągnęła go do środka chwyciła   różdżkę i skierowała ją na drzwi -  Muffliato
Chłopak  zwątpił  w to co zobaczył i usiadł na łóżku bezwładnie , dziewczyna usiadła obok niego i chwyciła go za rękę
 - Powiesz  co  ci się śniło - z troską
Harry odwrócił  się w jej stronę wpatrując się w jej kasztanowe oczy  , był przesiąknięte niepewnością i strachem odwzajemnił jej ruch i powoli wyjaśniał
- Ginny wiesz albo może słyszałaś od Rona że czasem rozmawiam przez sen jak opowiadał nasze nocne eskapady . Więc jak słyszałaś dzisiaj również to się stało tylko tym razem to nie było coś z czego on zazwyczaj rano przy śniadaniu miał z mnie ubaw , Dzisiaj śnili mi się rodzice - z przejęciem - zawsze gdy się pojawili , zwiastowało to kłopoty - westchnął ciężko .

---
Dziewczyn ujrzała w jego oczach bul który tkwił w nim od czasu gdy przeczytał wczorajszego  "Poloka Codziennego"  w którym na pierwszej stronie został ukazany tytuł ;

NAD DZIURAWYM KOTŁEM POJAWIŁ SIĘ ZNAK 
ŚMIERCIOŻERCÓW . CZY TO ZNACZY ŻE ONI POWRACAJĄ !!!

Po przeczytaniu tego artykułu , chłopaka przeszły dreszcze , był wściekły lecz nie dawał po sobie poznać swojego nastroju , położył gazetę na stole podziękował i tak jak by nic się nie stało wyszedł na dwór . Przesiedział całą resztę dnia w ogrodzie , nie odzywał się do nikogo , na nikogo nie reagował . wrócił do domu koło 20 . Po zamknięci drzwi pokoju do wtargnięcia do niego Ginny próbował się poskładać po całym incydencję .  Gdyby nie sen nie zamartwiałby się teraz o bezpieczeństwo otaczających go ludzi i ten promyczek nadziej i ciepła które było tak wiele w tej kruchej i delikatnej istotce  .
---

- Jak to zawszę .Dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz?- wyrwała dłoń z jego uścisku , zerwała się na równe nogi i spojrzała się tym charakterystycznym wzrokiem który oznaczał " wyjaśnij wszystko , natychmiast "
- Ginny , kochanie nie chciałem ciebie martwić ... - spojrzał się tym błagalnym wzrokiem jego zielone tęczówki zabłysły w świetle księżyca padającego na jego twarz , były takie niewinne .
- Jak  mogłeś - wybuchła - wiesz dobrze że najlepiej dowiedzieć się najgorszej prawdy niż żyć w nie pewności - krążyła w tą i we tę - Jesteś nie odpowiedzialny a jak by wam się coś stało  ?
Harry wstał chwycił dziewczynę delikatnie za dłoń i spojrzał się w oczy
- Ginny wiesz że nie zrobiłem tego specjalnie chciałem ciebie obronić przed tymi nie wygodnymi pytaniami z którymi spotkała byś się na każdym kroku - chwycił drugą dłoń dziewczyny i bardzo szybko i namiętnie pocałował ją w usta , były takie delikatne . Ta chwila mogła by trwać wiecznie gdyby nie natarczywe pukanie puchacze w okno , Para rozłączyła się , Ginny otworzył okno wpuszcza jąć sowę do  środka i usiadła   na parapecie .Dziewczyna odwinęła list przywiązany do jej nóżki , dając sówce jej przysmak . List był zaadresowany do Harrego skoro został wysłany w tej chwili nie wróżyło to nic dobrego . Chłopak oplótł  dłońmi dziewczynę w pasie kładąc głowę na jej  ramieniu . Wtulając się wyczuł  jej szybkie bicie serca i nagłe dreszcze które oplotły jej ciało w jednej chwili .
- Kochanie co się stało ? - uspokajająco
- Harry to do ciebie - odparła bezbarwnym głosem , chłopak zdrętwiał - A jeśłi to zła wiadomość
Harry już spokojniejszym tonem powiedział - Kochanie nic dzisiaj nie może nam zepsuć tego wieczoru , otwórz kopertę może to od Rona i Hermiony przecież mają dzisiaj zjawić się w Nożę
Ginny powoli rozwinęła list , będąc pełna obaw .




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz